Człowiek musi jeść, by przeżyć - to fakt, ale nie musi jeść byle czego - a w Meksyku byle czego się nie je!
Meksykańska kuchnia jest przepyszna! Nie jestem fanem pikantnego jedzenia, ale w oryginalnej postaci naprawdę warto spróbować wszystkiego. Quesadillas, tamales, corundas, mole, pozole, tacos, enchiladas, molletes, gaspacho i gorditas to to, co lubię najbardziej. Meksykanie praktycznie do każdej potrawy dodają cebulę i limonkę. Fast food nazywany jest antojitos mexicanos. Najlepsze jedzenie jest sprzedawane w budkach na ulicy, restauracje mogą się schować. Większość żarcia jest robiona z kilku rodzajów kukurydzy i fasoli.
Co tu dużo gadać, lepiej to zobaczyć - a jeszcze lepiej spróbować!
Tamal, zmielona kukurydza z truskawką i rodzynkami. Dostępne są również z ananasem i w pikantnej postaci.
Quesadillas z serem, cebulą, mięsem i kwiatem cukinii.
Tacos ahogados, smażona w głębokim tłuszczu tortilla z ziemniakami, mięsem, sałatą i cebulą.
Corundas, zmielona kukurydza z sosem chili i śmietaną.
Pozole, zupa z kukurydzą, awokado, rzodkiewką, sałatą, cebulą, skropiona sokiem z limonki i chili.
Gaspacho, mieszanka owoców, zalana sokiem z pomarańczy i limonki, z dodatkiem chili.
"Niebieska" quesadilla z serem, cebulą, ziemniakami i hiszpańską kiełbasą chorizo.
Huarache, placek kukurydziany z ziemniakami, białym serem, fasolą, cebulą, mięsem wołowym i sos z chili. Pachnie jak mielony, od razu przypomniał mi się Włocławek.
Concha, bułka na słodko, rozpływająca się w ustach o smaku waniliowo - czekoladowym.
Huarache, placek kukurydziany z ziemniakami, białym serem, fasolą, cebulą, mięsem wołowym i sos z chili. Pachnie jak mielony, od razu przypomniał mi się Włocławek.
Concha, bułka na słodko, rozpływająca się w ustach o smaku waniliowo - czekoladowym.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz